Po długiej przerwie w blogowaniu i wyszywaniu wracam z aktualną fotką moich koników. Jeszcze trochę, mam nadzieję wyszyć szybko, bo pomysłów tysiąc i obrazów do wyszycia tyle samo :)
Ala czuje się dobrze, ale wizyt u lekarzy różnej maści jeszcze trochę przed nami. We wtorek była jedna wizyta, dzisiaj druga, następna 26 czerwca i od niej będzie sporo zależało. Mam nadzieję, że trafiłam na dobrą panią doktor, która będzie wiedziała, co robić, jakie zlecić badania i jakie wdrożyć leczenie. To tyle.
Dziękuję, że nadal do mnie zaglądacie, mimo przerw, braku notek i nieobecności. Nie chciałabym obiecywać, że to się zmieni, bo czasami mi się nie chce i tyle.
Świetnie Ci idzie :) z chęcią wpadnę zobaczyć kolejne postępy :) pozdrawiam Was obie :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńTaki pogodny ten haft! Od razu robi się przyjemniej na duszy, jak się na niego patrzy!
OdpowiedzUsuńPiekne koniki dobrze Ci idzie jak na tyle problemów, trzymajcie się dzielnie:)
OdpowiedzUsuńKonie już są na wykończeniu, i wyglądają coraz piękniej!:)
OdpowiedzUsuń