Obserwatorium

niedziela, 8 marca 2009

4. Czas relaksu inaczej :)

Późno już dzisiaj to tylko pewne wyjaśnienie. Sobotnio-niedzielny czas relaksu upłynął mi bardzo pracowicie, nie na krzyżykach jednak, ale na innych dziełach, dziełach papierowych.
Jako, że pracuję w przedszkolu to już tak mam, że każda zmiana pory roku ściśle związana jest ze zmianą dekoracji na sali. Na sali czyli - dekoracji na tablicach, na oknach i na lampach, oprócz tego na korytarzu i na gazetce dla rodziców. No i właśnie przez te dwa dni robiłam kwiatki na lampy. Musiałam zrobić 63 sztuki, ale nie wystarczyło mi zielonego brystolu na listki, dlatego kilka kwiatków swoje listki otrzyma jutro.Oto moja grządka, a raczej tafla stawu


To jeszcze nie wszystko, bo do tych listków dołączone będą sznureczki z bibuły (które nie tak dawno skręcałam), a całość przyczepiona zostanie do ponacinanej bibuły umocowanej na kloszach lamp. Brzmi skomplikowanie ale tak nie jest. Kiedy już cała dekoracja lamp zawiśnie pod sufitem, wtedy cyknę fotkę i pokażę.
Palce mnie bolą od zwijania kuleczek z bibuły. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Idę odpoczywać, no i czeka ostatnich 30kilka stron Sagi o Luidziach Lodu. Wypożyczyłam sobie już trzy pozycje Mastertona, ale jak tu się przestawić po 40 tomikach sagi??? Ech, życie :D






4 komentarze:

  1. Kwiatki śliczne....a jaka sala będzie piekna :)
    Grzesasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Toż to cały ogród kwiatowy zrobiłaś! Podziwiam. Koniecznie pokaż całość. Doczekać się nie mogę.
    Przy Mastertonie rzeczywiście można się troszkę przestraszyć, ale sama mówiłaś, że lubisz się bać na papierowo :) I jeszcze przeczytaj "Lśnienie" Kinga. Ja nie doczytałam.. za bardzo się bałam hihihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. to powyższe to ja - porzeczkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całość pokażę, no jasne, tylko, że na to trzeba jeszcze trochę zaczekać, bo zima za oknem i dekoracja wiosenna nie pasuje.
    dziękuję za pochwały :)

    OdpowiedzUsuń