Kiedy wyszyłam moją dziewczynę z dzbanem, która oprawy się nie doczekała zaczęłam szybko rozglądać się za czymś nowym. Już teraz nie miewam przerw w wyszywaniu, bywały one kiedyś, teraz zdrada mi nie grozi.
Wybór padła na wzór firmy Dimensions, domek - piękny domek, w takim mogłabym mieszkać. No i powstał problem, nici, którymi ja wyszywam to DMC, lubię je i mam spory zbiór. A we wzorze były oczywiście Dimensions, znalazłam w necie odpowiedni przelicznik i zaczęłam nowy obraz. I powiem Wam, że to było cudowne i ekscytujące przeżycie. Obrazek jest spory, ale wyszywało mi się go łatwo i przyjemnie. Miłe dla oka kolory, kombinacje alpejskie po drodze czyli: krzyżyki, pólkrzyżyki a do tego różnymi ilościami nitek, no szaleństwo. I to wszystko spowodowało, że ten obraz jest bardzo realny. Półkrzyżyki i jedną nitką i dwiema i nawet sześcioma (o ile mnie starcza pamieć nie zawodzi) sprawiają, że widać doskonale pierwszy i drugi plan. Polecam każdej hafciarce, jako relaks.
Obraz podarowała mojej cioci Jadwisi, zaczynałam go wyszywać z wyraźnym przeznaczeniem. Jednak jego historia jest zupełnie inna niż dziewczyny - sierotki z dzbanem, czy wiadrem, czy innym kanistrem. Ten obraz został bardzo szybko oprawiony i da tej pory zajmuje w domu Jadwisi honorowe miejsce. I to mi się podoba, ktoś doceniła moją racę.
Zobaczcie, jaki jest śliczny (chwalipięta w łeb kopnięta to ja!)
.jpg)
Co było dalej? Dalej były dwa drobiażdżki, kotki, które dwie miłe dziewczynki dostały od Mikołaja pod choinkę. Kociaki to sprawa łatwa, szybciutko się je wyszywało, bo i gabaryty mają niewielkie. Niestety nie posiadam zdjecia jednego z nich (takiego na podusi) , mam tylko tego wiszącego.

Kolejne wyzwanie to dziewczyna z gołębiami. Ten obraz to historia, wyszywałam go na prezent dla kogoś ważnego. Wyszukałam wzór w internecie ( a jakże), zaczęłam wyszywać bez obaw, no i w sumie wyszyłam bez obaw i skończyłam nawet i oddałam do oprawy i podarowałam, a potem zauważyłam, że to była tzw. przeróbka. Teraz pewnie nie odważyłabym się go wyszyć, boję się przeróbek odkąd porwałam się na taką jedną plachtę i wyszło z tego wielkie nic. Zamiast pięknego bordowego tła, bo to miały być kwiaty wyszyłam sraczko-tabaczkowe cudo - porażka totalna. Ale to "nieudane" nie zapadło w mojej pamięci, leży gdzieś zapomniane i tak poważnie to nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie pomiędzy jakim obrazkiem a jakim toto wyszywałam. Wracając do dziewczyny z gołębiami to miałam trochę więcej szczęścia i jakoś ona wygląda. Ale przeróbek nigdy więcej.

No dobra, a teraz co dzisiaj?
Dzisiaj, ale o tym ciiiiii, żeby nie zapeszyć ruszyła o milimetr do przodu sprawa platformy schodowej dla mojej córki. W ubiegły piątek dostała pismo, że to dobrze prognozuje. Jutro jestem umówiona na rozmowę z prezesem spółdzielni mieszkaniowej, mam nadzieję, że uzyskanie pozwolenia na montaż to tylko sprawa formalna. Zobaczymy. Także do następnego :)))
To ja trzymam kciuki, żeby rozmowa potoczyła się po Twojej myśli i żeby wszystko się udało załatwić. To już tak długo trwa a jest tak bardzo potrzebne...
OdpowiedzUsuńDomek Dimensions cudny, a jak się haftuje ich schematy to ja dobrze wiem :) Moje konie mają tak samo - i krzyżyki i półkrzyżyki i różną ilość nitek i mieszanie kolorów. Sama radość ale ja nie podołałam jednorazowo. Tym bardziej chylę czoła.
No a kobieta z gołębiami - cud, miód i orzeszki.
Pozdrawiam cieplutko - porzeczkowa
A te Twoje konie to dopiero cudo, widziałam, rewelacja :D A za pochwały dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJs też trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy.Dziewczyna z gołębiami bardzo mi sie podoba a domek to cudo.Mam juz skompletowaną muline DMC.Nie rozumiałam jednej kartki klucza i to mnie powstrzymywało od wyszywania ale wspomniałaś, że niektóre xxx robiłaś 6 niteczkami czy dobrze myślę? pozdrawiam serdecznie Anka
OdpowiedzUsuńTak Aniu, tam są rózne ilości nitek i najlepiej robić tak, jak we wzorze, efekt jest super :)
OdpowiedzUsuńReala pięknie opowiadasz historie każdego obrazka :) moje chyba nie maja żadnej takiej historii- po prostu siadam i wyszywam , a potem myślę co z nimi zrobić dalej :) taki domek to i ja bym chciała mieć - zarówno na ścianie , jak i wybudowany, żeby w nim pomieszkać .. może kiedyś poszukam wzoru i wyszyje go..ale to chyba odległy plan. kiciusia tez mam - nawet zaczętego, ale nie skończonego, a dama z gołębiami to po prostu mistrzostwo- zazdroszczę temu komu się dostała :)
OdpowiedzUsuń