Obserwatorium

piątek, 15 maja 2009

26. Bocianek

To już trzeci sezon podglądam gniazdo bociana w Chybach. kamerka działa już od 6 sezonów, do grona podglądaczy bocianolubów dołączyłam po obejrzeniu programu telewizyjnego, w którym dwóch panów zachęcało do podglądania tych wspaniałych ptaków. Mnie nie trzeba było długo zachęcać, bo należę do grona tych osób, dla których każdy bocian jest Polakiem. Zostałam wychowana w poczuciu ogromnego przywiązania do tych stworzeń, lubię patrzeć na bociany i stwierdzam, że bardzo mi się podobają. Nie wiem dlaczego, ale tak jest.
To podglądanie bocianów znacznie pogłębiło mój dla nich szacunek.  Podoba mi się to, jak wysiadują swoje jaja, że dzielą się robotą i zarówno samica, jak i samiec siedzą na jajkach. Już w pierwszym sezonie mojego zaglądania do bocianków miało miejsce smutne zdarzenie. Z 5 jaj wykluło się 5 piskląt, jedno z nich zaplątało nóżkę z sznurek, który był w gnieździe, mały nie mógł się więc przemieszczać dlatego nie zawsze dostawał jedzenie, silniejsi bracia skutecznie mu to uniemożliwiali. Została zorganizowana akcja ratunkowa. Strażacka drabina poniosła dwoje ludzi do gniazda, bocianki zostały na trochę zabrane z "domku", temu słabemu uwolniono nóżkę. Na dole ptaki zostały zmierzone, zważone, a słabiutki został szybko poddany zabiegowi. Zdrowe pisklaki wróciły do gniazda, najsłabszy zdechł bidulek, bo nóżka była już mocno zainfekowana.
W roku ubiegłym w gnieździe pojawiło się znów 5 jaj, wylęgło się 5 piskląt i też jedno nie przeżyło.
W tym roku dorosłe boćki pojawiły się dość późno, samiec oczywiście przyfrunął jako pierwszy wyremontował gniazdko na przyjęcie swojej damy. Niebawem w gniazdku pojawiły się 4 jaja. I co? i wczoraj wieczorem, albo dzisiaj rano (muszę doczytać na forum) okazało się, że jeden z dorosłych bocianów wrócił do gniazda ze złamaną nogą. Próbował biedny siadać na jajach, ale nie mógł, wisząca bezwładnie noga uniemożliwiała mu to. Spece od ptaków piszą na shoutboxie, że jeden bocian nie jest w stanie wysiedzieć jaj, a  nawet jeśli mu się to uda (do wylęgu jeszcze około tygodnia, może trochę krócej) to nie podoła sam wykarmić młodych, które są godne przez cały czas.
To smutne wieści. Biednym bociankom w Chybach nie wiedzie się najlepiej.
Nad podglądem online jest napis "Przyroda często bywa okrutna. Podglądając gniazdo bociana musisz się z tym liczyć" i to jest prawda.

1 komentarz:

  1. Też lubię bociany. Chyba nie ma osoby, która ich nie lubi. U mnie na łące za płotem chadza ich sobie czasem kilka. A jak już się zbierają jesienią to potrafi być ich dużo więcej. Co rok czekamy na ich pojawienie się w pobliskim gnieździe. Chociaż chyba sama takiego gniazda na podwórku bym nie chciała - strasznie bałaganią :)
    Renatko, ja czekam na wpis o platformie!

    OdpowiedzUsuń