Jak zacząć? Nie wiem, może tak, że długo zastanawiałam się nad jedną sprawą: kontynuować, czy szukać czegoś nowego? Dziewczyny z zaprzyjaźnionej grupy FBukowej, stwierdziły, żeby kontynuować. No to niech tak będzie.
Ja nawet wiem, co spowodowało tak długą przerwę - ten mój anioł nie anioł, który tak mi się dłużył, że nie miałam co pokazywać, a ile można wklejać zdjęcia jednej pracy z niewielkim w niej postępem, no ile? I tak właśnie zaniedbałam to miejsce. Chyba chcę tutaj wrócić. Nie mogę jednak w jednym poście pokazać blisko dwóch lat, więc trochę na raty, zaczynam oczywiście od anioła. Skończyłam go już dawno, wisi na mojej ścianie w miejscu jednego z domków Marty Bell, a domek zawisł w pokoju córki, która wyrosła z obrazeczków dziecięco-młodzieżowych. Tak więc jej obrazki powędrowały do pokoiku córeczki mojej chrześnicy, a u Alicji zawisł dom. To taka wymiana, która wszystkim wyjdzie na dobre :)
Wracając do anioła, tak się prezentuje:
Innym razem pokaże, co jeszcze powstało przez czas mojej nieobecności.
A teraz korzystając z okazji pragnę życzyć wszystkim szczęścia i pomyślności w nowym roku, niech 2016 będzie dużo lepszy od 2015.
Pozdrawiam z nadzieją, że znajdzie się ktoś, kto mnie jeszcze pamięta.
Szczęśliwego Nowego Roku i dużo zdrowia oraz wytrwałości:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna praca.Wspaniałego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam :)Sama noszę się z myślą o powrocie na bloga, tylko będąc świadoma, że czasu nie starcza na hobby, to trudna decyzja.
OdpowiedzUsuńAnielica przepiękna!
Piękny!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Nie masz pojęcia jak się cieszę, że wróciłaś na blog!!! Życzę Tobie i Twojej córce samych wspaniałości w tym nowym roku.
OdpowiedzUsuńU mnie też były zamiany, wprawdzie nie obrazków, a pokoi ;)
Anioł przecudny. Gratuluję ukończenia.
Pozdrawiam serdecznie
anioł wyszedł śliczny :) witamy wśród żywych :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńSądzę, że powrót do bloga to bardzo dobra decyzja. Będę tu często zaglądać.
Jeśli chodzi o anielicę, to nie wiem, czy mi się podoba. Tzn. obraz jest cudnie wykonany i sama anielica ma piękną twarz, ale jest niesamowicie chuda (anorektyczka?)
Pamiętam:)
OdpowiedzUsuńAnielica zwala z nóg - piękna!
Mało anielski ten anioł ;)
OdpowiedzUsuń