Hej :)
W piątek wróciłam z wojaży, było miło i ciepło. Plaża, woda, słońce, rowerki wodne, zwiedzanie - czyli wszystko, czego potrzebuję latem.
Nie brałam ze sobą krzyżyków, miałam przerwę od robótek i tęskniło mi się bardzo. Zaczęłam już nowy hafcik, na razie jest niewiele, ale mam nadzieję szybko wyszyć (oby nadzieja nie okazała się płonna), będzie to kolejny religijny (kurczę, przecież ja nie lubię tej tematyki), tym razem prezent dla cudownego Pana Miecia, który bardzo mi w życiu pomógł.
Dziękuję za odwiedziny i ślad w postaci komentarzy. Miło mi czytać wasze ciepłe słowa, wiecie, że to dodaje otuchy i sił i chęci do ... wszystkiego :)
Tematyka religijna w haftach naprawdę jest trudna ale jak się ją kończy i widać już efekty to wtedy się chce jak najszybciej już go widzieć pozdrawiam i zapraszam Maria
OdpowiedzUsuńa ten Pan Miecio to na pewno będzie zadowolony - tak myślę bo tworzysz ładne cuda
No umieram z ciekawości co to będzie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się na wszystko....., z ciekawością czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co to będzie:)
OdpowiedzUsuń