Czas, jak to się często mówi, przecieka przez palce, mój w czasie tych wakacji przeciekł z siłą wodospadu. Nawet nie spostrzegłam, że to już koniec sierpnia. No pewnie, że trochę oszukuję, spostrzegłam, a jakże. Ale jakoś tak za szybko to wszystko. Wakacje to taki beztroski czas słodkiego lenistwa. W tym roku udało mi się wyskoczyć na krótki wypad nad Jezioro Białe. Pogoda, jak to w tym roku, kapryśna. Ale Zachód słońca, który udało mi się zobaczyć zrekompensował i krótki czas pobytu i dwa deszczowe dni. I z góry przepraszam za podpis na zdjęciach, ale to zdjęcia autorskie :)
Natura potrafi stworzyć cuda. Mnie te chmurki, kolory i kształty zauroczyły.
Byłam też w muzeum poświęconym obozowi koncentracyjnemu w Sobiborze. Widać tam rękę gospodarza, jest czysto, cały teren jest zadbany, zagospodarowany i doskonale oznakowany. Miejsce, jak wszystkie tego typu, sprzyjające zadumie i zastanowieniu nad istotą człowieczeństwa.
Jeszcze jednym punktem wyprawy było Muzeum Pojezierza Łęczyńsko - Włodawskiego, też ciekawe i pouczające miejsce.
Przywiozłam sobie pamiątkę z wakacji, oto ona
W moim mieście nie mogłam "Nadziei" dostać, czekała na mnie we Włodawie. I mimo, że wzięłam ze sobą inne książki to czytałam "Nadzieję". Warto było, bo to książka zadziwiająca.
A teraz wyszywanki. Też wzięłam ze sobą, bo się nie rozstaję, tak mam i już. Trochę od ostatniej fotki przybyło. I w poprzedniej notce pisałam, że zabraknie mi kilku dni wakacji do skończenia Anioła, ale coś mi się wydaje, że nie kilku a kilkudziesięciu :)
Witam nowe osoby, dziękuję tym zaglądającym mimo mojej ciągłej nieobecności i komentującym.
Moje wakacje już się skończyły. Od wczoraj pracuję, wprawdzie jeszcze bez dzieci, ale z całą otoczką. I już wiem, że pracy papierkowej nie będzie mniej niż w roku ubiegłym (a szkoda)
Wszystko co dobre szybko się kończy - niestety.
OdpowiedzUsuńAnioła przybyło i to sporo!
Nie ma za co przepraszać jeśli chodzi o napis na zdjęciach. Przecież to Twoje zdjęcia. Są śliczne!!!
Ja na wszystkich blogowych zdjęciach dodaję napis.
Mam nadzieję, że przynajmniej wypoczęłaś sobie trochę :)
Pozdrawiam serdecznie:)
anioł ślicznie rośnie :)
OdpowiedzUsuńrealko mam pytanie co się dzieje z naszym haftowankiem? prosze napisz - lawendowakrainarobotek@o2.pl
W takim tempie anioł zajmie Ci najwyżej kilkanaście dni, nie kilkadziesiąt. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Trafiłam na Twój blog i jakiegoś innego bloga, przwczytalam kilka starszych postów i ... już mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńObiecuje przeczytac cały, od deski do deski, bo jest bardzo wciągający. Jednak jak się ma 2 miesięcznego bobaska to trzeba czytac "na raty", za co przepraszam...
Ja tez haftuję i zapraszam do zaglądniecia na mój blog.
Mam pytanie odnośnie twoich starych prac - czy podzieliłabyś się wzorami?
Pozdrawiam serdecznie
a wydaje się że juz tak nie wiel brakuje
OdpowiedzUsuńama zawsze nawet k mam czas to końcówka mi się strasznie dłuży
Serdecznie dziękuję za wzorki i jednocześnie zapraszam do siebie po wyróznienie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachody słońca zawsze są spektakularne i za każdym razem inne:) Pięknie jest zobaczyć go w górach lub nad wodą właśnie:)
OdpowiedzUsuń