Maki w piątek skończyłam, ale czasu nie było, żeby tutaj wrzucić. Teraz tło zaczęłam, jeden motek mulinki już się skończył, a na kanwie taki cieniutki paseczek. Chyba ze trzydzieści motków mi pójdzie. Na tło wybrałam zielony DMC nr 895. No zobaczymy, jak to wyjdzie.
Aaa, i przygotowałam też niespodziankę dla koleżanki z okazji forumowej wymianki na Dzień Dziecka, ale z wiadomych względów pokażę później. Powiem tylko, żeby uchylić rąbka tajemnicy, że to, co zrobiłam chciałam zrobić już dawno, a ponieważ jestem zadowolona z efektu końcowego (tak w 90%) to jeszcze takie coś zrobię i tym razem dla siebie.
Na koniec dodam, że biję się w piersi bardzo mocno, bo pewnie Mamuśka na ciacha czekała, a ciacha nadal leżakują u mnie !). I już nic więcej nie napiszę, tylko PRZEPRASZAM.
przepiękne te maki wyszły - nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńMaki są po prostu piękne! Kolory takie żywe i kojarzą mi się z wakacjami :)
OdpowiedzUsuńWrzuciłam sobie zdjęcie na powiększeniu żeby lepiej się przyjrzeć: ile tam, oprócz najbardziej rzucających się w oczy maków, jest drobnych kwiatuszków, listeczków...pracy z tym musiało być co nie miara, ale na pewno się opłacało, bo efekt jest fantastyczny :)
No a teraz żmudna praca z tłem...życzę wytrwałości :)
Pozdrawiam.
Maki wyszły cudownie. Wiem co to hafcenie tła,dopiero co niedawno skończyłam.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnej nocy :)
Maki cudne! Ciekawi mnie efekt z tłem, bo skoro teraz jest świetnie to jak będzie potem?
OdpowiedzUsuńBardzo miło czytać takie komentarze, ale powiem nieskromnie, że mnie tez się te maki podobają :)
OdpowiedzUsuńMaki przecudne ! Jestem ciekawa jak będą prezentować się z tłem.
OdpowiedzUsuńRenatko, maki są absolutnie doskonałe. Kolory takie ciepłe, letnie. No cudo i koniec. A tego tła to Ci nie zazdroszczę. No, ale jak mus to mus :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne
OdpowiedzUsuń