Obserwatorium

poniedziałek, 8 lutego 2010

85. Pauza

Korzystając z okazji, że zabrakło mi nitki do tla słoneczników-nieszczęśników, a przeciwdziałając niesamowitej ochocie rozpoczęcia czegoś nowego (nie, nie, nie mogę - fotel czeka) złapałam za mojego wielkokrzyża-HAEDa. Nie pokażę, bo w porównaniu z poprzednią fotką niewiele przybyło. Oj coś czuję, że ten obrazek to będzie takie dzieło "w międzyczasie", o ile międzyczas istnieje??
Wracając do moich tamborków. Jestem chomiczarą, niepoprawną, nieuleczalną chomiczarą. No, ale prawda jest taka, że wszystkie tamborki są mi potrzebne!!! Może nie w jednej chwili, ale są i już. A przecież i dziecię moje wyszywa, to nie wiem, czy nie trzeba dokupić. Na szczęście krzyżykomania Alicji nie jest na tyle zaawansowana, żeby zaczynała kilka obrazków na raz. Ona robi sukcesywnie, od początku do końca i to w niej cenię. Wróć, źle i także to w niej cenię, oprócz wielu innych interesujących przymiotów.
Dzisiaj więc bezfotkowo, raczej tylko informacyjnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz