Obserwatorium

środa, 18 listopada 2009

70. Dzisiaj bez tematu

Zacznę od tego, że dobry dzień dzisiaj miałam. No, może poza pobudką o 5.00 – nie przyzwyczaję się wstawać o tak wczesnej porze, nie przyzwyczaję i już. Jestem sową, nie skowronkiem! W pracy – luzik, dzieci grzeczne, jak rzadko, przeforsowałam mój pomysł na konkurs dla dzieci i rodziców i udało mi się wyciąć dużo elementów do piątkowych zajęć.
A w domu czekała na mnie spodziewana niespodzianka, czyli przesyłka z likwidowanych Ram do Haftu. Zamówiłam kilka rzeczy i dzisiaj je dostałam, świetnie zapakowane, bez uszkodzeń i dobrej jakości. Zadowolona jestem bardzo.
Przed pójściem po Alę do szkoły wysłałam ptasiora do Syli i to jest kolejna dobra wiadomość, bo już kilka dni wybierałam się na pocztę i jakoś tak nie po drodze mi było.
No i oczywiście cały czas, ciągle i non stop słucham Santo Subito, płyty, którą dostałam od moich wychowanków na imieniny. Według mnie jest śliczna. Powie ktoś, bo już to słyszałam, że Piotr Rubik robi komercję i zbija kasę na śmierci Papieża, może i tak, ale „de gustibus non disputandum est” i tego się trzymajmy. Kto nie chce, niech nie kupuje i nie słucha. Ja słucham i utwory z płyty są dla mnie słońcem, którego tak bardzo mi brakuje.

2 komentarze:

  1. I tak trzymaj! Ja też bardzo lubię Robika, ale Golgota Świętokrzyska chyba najbardziej przypadła mi do gustu - najbardziej chyba Wesele :)))

    OdpowiedzUsuń