Obserwatorium

niedziela, 24 maja 2009

27. Platforma:)

Winna jestem wyjaśnienie, a jednocześnie przeprosiny. Obiecywałam bowiem, że zdjęcia platformy zamieszczę zaraz po jej uruchomieniu, ale... No właśnie, bardzo gorący czas w pracy tzn. przygotowania do Dnia Rodziców (prezenty, dekoracje sali, dekoracje sali gimnastycznej, przygotowanie części artystycznej, co z trzylatkami jest procesem długotrwałym), przygotowania do Dnia Dziecka (wyjazd na posesję jednej z wychowanek) i festyn z tejże okazji (przygotowanie dekoracji, przygotowanie terenu i scysja z "derekcją" o prowadzenie festynu) to i kilka innych spraw spowodowało, że nawet nie cyknęłam zdjęcia Alicji na platformie. Mam natomiast fotografię samej platformy i tę wrzucę. Dodam tylko, że to cudowny wynalazek i wspaniała pomoc w życiu codziennym osoby niepełnosprawnej. Już kocham tę platformę, a używamy jej dopiero od środy :)

Teraz słowo do Agnieszki, to miłe kiedy na Twoim blogu czytam "kwiatki dla reali" i dziękuję Ci za to z całego serca. I dodam tylko, że kwiaty masz prześliczne i wiem, że jesteś dobrym człowiekiem, bo złym ludziom tak nie kwitną. Agnieszko ostatnio przywróciłaś mi swoim wpisem moją wiarę we mnie. Dokładnie chodzi mi o wpis o wujku. A dlaczego przywróciłaś mi wiarę? Bo mnie niektórzy moi goście tak wkurzają, że mam ochotę zamknąć drzwi i nie wpuścić do środka. A najbardziej napinają mnie ci, którzy nie mają obowiązków (rodzinnych, "pracowych") żyją dniem dzisiejszym, nie mają zmartwień i problemów i przyjdą i siądą i kawę wypiją, a potem drugą i jeszcze herbatkę i wszystkie ciastka oszamią, a kiedy wychodzą to jest grubo po północy, a jutro (hehehe dzisiaj) trzeba rano wstać. Trzeba to znaczy, ja muszę i moja córka, a oni wylegują się do południa, i odpoczywają tylko po to, żeby zadzwonić w środku pracy i mi nerwy do końca poszarpać.

Ale żeby nie było, że taka do końca wredna jestem, to są też wokół mnie ludzie, których uwielbiam gościć i w towarzystwie których woda niegazowana smakuje, jak napój Bogów.

A teraz obiecywane zdjęcie platformy. Klatka schodowa wygląda obrzydliwie, no ale cóż, na to wpływu nie mam, niestety :)


te zdjęcia jednak są okropne, postaram się szybko wrzucić lepsze, za te przepraszam.
A i jeszcze jedno - niepokoję się oMamuśkę (www.mamuska73.blox.pl), kobieto nie ma Cię już długo, a więc coś musiało się wydarzyć. Oby nie coś złego. Mamuśka trzymam kciuki :)

2 komentarze:

  1. Renatko, cieszę się, że swoją pisaniną podniosłam Cię na duchu. Sama się też podniosłam, a i Twoje słowa nie są bez znaczenia. Okazuje się, że nie tylko ja mam czasem wyrzucić gości z domu. Jak wiadomo, w kupie raźniej :)))
    Bardzo się cieszę z platformy dla Ali. Tyle czasu to trwało i wreszcie jest! Mam sparaliżowanego po wypadku bliskiego kolegę. Jemu od razu przy budowie bloku zrobili podjazd wprost na balkon, a Wy się musiałyście tyle wyczekać. Szczęście, że nareszcie skończyło się czekanie. Całuski dla Ali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. renatko wydarzylo sie naprawde cos strasznego
    najgorszemu wrogowi nie zycze tego co my z mezem przezylismy przez ostatni tydzien

    ciesze sie z waszej platformy
    w koncu ja macie

    OdpowiedzUsuń