I powiem tak, mimo, że jest dość skomplikowany, mimo, że zaskakuje częstą kombinacją pojedynczych krzyżyków, mimo, że długo będę siedzieć w tych krzaczkach, to chce mi się go wyszywać. Na pewno muszę wprowadzić nowe, mniejsze obrazki, żeby mieć odskocznię od tych kolorów i dlatego niebawem zacznę weekendową pamiątkę ślubną (koleżanka zamówiła).
I jeszcze gwoli wyjaśnienia, płótno nie mieści mi się na krośnie, dlatego muszę kombinować, wyszyłam 6 stron w górnym rzędzie z 12, bo na tyle pozwala krosno, teraz szyję pierwszą stronę drugiego rzędu (według oryginalnej numeracji 13tą). Podejrzewam, że rozpiętość mojego krosna pozwoli mi wyszyć trzy rzędy w dół i będę musiała przekładać materiał. Tego się boję, bo nie wiem, co zrobię z materiałem już zakrzyżykowanym, jak to popodpinam, żeby nie zepsuć i żeby się dało szyć. Ale to odległy temat :)
No dobrze, to koniec gadania, teraz zdjęcia. Najpierw całość - 6 stron + 1/3 kolejnej :)
A tutaj delikatne zbliżenie na końcówki pawich piór, wiem, że na zdjęciu nie wygląda to, jak pawie pióro, ale to jest pawie pióro, no przynajmniej kawałek pióra :)
A tutaj delikatne zbliżenie na końcówki pawich piór, wiem, że na zdjęciu nie wygląda to, jak pawie pióro, ale to jest pawie pióro, no przynajmniej kawałek pióra :)
Już doczekać się nie mogę jakichś nowych elementów, kolorów w piórach, łebków ptasich itp. Dobrze, że chociaż te konary i kępy liści widać, bo początek tego obrazu nie był taki optymistyczny, była to jakaś zbitka niebieskości, zieloności i ciemnych szarości.
Dziękuję Wam bardzo mocno za przemiłe komentarze, za Waszą obecność i mam nadzieję, że nie zanudzam zbyt mocno.
Zapraszam :)
Powodzenia w dalszym wyszywaniu i oby koniec był szybciej niż w 2026 roku ;) Już dużo widać :)
OdpowiedzUsuńSzybko przybywa, trzymam kciuki za wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńojej pięknie będzie już to widzę :) trzymam kciuki za niepoddawanie się :) a na już wykrzyżyowany obrazek może trzeba położyć kawałek materiału a potem go nawijać na krosno - tak gdybam sobie :) a próbowałas metody parkowania?
OdpowiedzUsuńPiekny bedzie. Powodzenia i wielkuch postepow.
OdpowiedzUsuńTy wiesz, jak ja czekam na relacje z tego haftu :):):)
OdpowiedzUsuńJest cudnie, stawiaj xxx dalej i pokazuj.
Też polecam metodę parkowania.Przy tej pikselozie sprawdzi się, tylko początki będą trudniejsze.
Nic nie odpowiem w sprawie kanwy.Rosjanki robią pokrowce.Może podejrzyj u nich i coś wpadnie Ci w oczy.
Czekam na następną relację :)
wspaniały kolos :) super ci idzie :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za wytrwałość. Bardzo bym chciała wyszyć coś wielkiego ale nie lubię wyszywania confetti.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i życzę dużo zapału !!!
OdpowiedzUsuńBędzie wspaniały kolos :) Najważniejsze, że Ci się chce, a pawie rosną :)
OdpowiedzUsuńbędzie przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńNawet bym nie pomyślała że to ma tyle stron. Ale fajnie przybywa i myślę że skończysz wcześniej niż w 2026
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz, nie ma obaw. Postępy są i to najważniejsze. to kiedy go skończysz to sprawa drugorzędna. Ważne, że wciąż chce ci się go haftować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy.
OdpowiedzUsuń